Głupio mi było, bo miałam ogromną ochotę nawrzeszczeć na niego tu i teraz, ale nie potrafiłam. Nie wiedziałam nawet co mam powiedzieć
- A gdzie teraz jest?- spytałam. Wzruszył tylko ramionami.
- Dobra, nie romawiajmy o tym- powiedziałam i machnęłam łapą. - Chodźmy lepiej na spacer- dodałam. Zdążyłam już zupełnie zapomnieć po co ja z nim w ogóle spędzam czas. Spojrzał na mnie zdziwiony. On jak widać nie zapomniał.
-Wiem ,wiem- mruknęłam i pociągnęłam go za sobą. Łaziliśmy tak bez sensu, nie odzywając się do siebie. Miałam wrażenie że jest na mnie obrażony.
-Jesteś na mnie zły?- zapytałam przerywając ciszę
<Black?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Prosze nie używać wulgaryzmu oraz podpisywać się imieniem wilka z watahy. Jeśli nie należysz do tej watahy podpisz się nazwą watahy.