środa, 19 czerwca 2013

Od Sonii

Nie pamiętam kiedy i jak znalazłam się na terytorium watahy. Obok mnie stał Wodnik.
- Chodźmy do domu. - powiedziłam.
W domu nie było nikogo. Poszłam do pokoju i zajrzałam pod łóżko. Wg. zapewnień boga jednorożców i pegazów pod moim łóżkiem leżała skrzynka. Była nie duża, bo miała ok. 40 cm wys. i 45cm długości.

W środku było kilka warstw. Na każdej warstwie w pięciu poziomych rzędach były wklęsłe, kwadratowe schowki które przykrywały klapki. Na każdej klapce widniał napis oznajmiający rodzaj kamieia, jego nazwę i właściwość jaką daje właścicielowi

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Prosze nie używać wulgaryzmu oraz podpisywać się imieniem wilka z watahy. Jeśli nie należysz do tej watahy podpisz się nazwą watahy.