-Tak... Nie... To znaczy nieważne- powiedział ciągnąć mnie za sobą.
- Okej... Uznam to za normalne- odpowiedziałam. Nagle wyrwałam się z jego uścisku i stanęłam w miejscu
- Co ty robisz?- spytał
- Nienawidzę jak ktoś próbuje mną manipulować- powiedziałam obojętnie. Przewrócił oczami i stanął przed mną. Patrzył się na mnie i patrzył czekając. W końcu zapytałam się go:
-Ej, a jakie ty masz w ogóle stanowisko tu w watasze?
<Black?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Prosze nie używać wulgaryzmu oraz podpisywać się imieniem wilka z watahy. Jeśli nie należysz do tej watahy podpisz się nazwą watahy.