Korzystając z chwili nieuwagi Blacka przekręciłam go do ziemi.
- A ty niemądry- powiedziałam ironicznie. Wstałam z niego patrząc się z rozbawieniem jak gramoli się by wstać.
- Całkiem dobrze się bijesz- powiedziałam prawie się śmiejąc
- Tak, tylko że ja wygrałem- odpowiedział. Na szczęście humor zdążył mu się już poprawić. Nagle przypomniałam sobie o pocałunku.
-Czemu mnie pocałowałeś? To we mnie się zakochałeś?- spytałam. Momentalnie humor Blacka uleciał z wiatrem. Spojrzał na mnie.
-Przepraszam- szeptnęłam. Pomyślałam jak go wcześniej potraktowałam.
<Black, dokończ>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Prosze nie używać wulgaryzmu oraz podpisywać się imieniem wilka z watahy. Jeśli nie należysz do tej watahy podpisz się nazwą watahy.